Nadchodzący
grudzień to miesiąc, roztaczający wokół siebie dwie, dziwne aury. Z jednej
strony zbliżające się święta zwiastują dużo radości w rodzinnym gronie, z drugiej
strony ostatni miesiąc roku to czas podsumowań i niespełnionych postanowień. W
końcu przychodzi taki moment, kiedy pod wpływem tych sprzecznych emocji
chcesz na ostatnią chwilę coś zmienić, poprawić lub po prostu wyrzucić z siebie
zbędne toksyny, które gromadziły się przez te 365 dni.
Jest na to wiele sposóbów. Ja wypróbowałam jeden z nich. Zapraszam
do przeczytania moich wrażeń po trzydniowym, sokowym detoxie.